Camino del Norte - Dzień 1

18 czerwca 2016r.

Po raz kolejny nadszedł ten najważniejszy dzień, który jest sumą wszystkich planów, przygotowań, marzeń i szczęścia. Równocześnie może być on nieprzyjemny, bo bardzo szybko weryfikuje wszelkie niedociągnięcia wynikające ze złego przygotowania. Na moje szczęście to nie był mój pierwszy raz, więc dokładnie wiedziałem czego potrzebuje, a czego nie. W sumie zapomniałem tylko jednej drobnostki, która nie była zbyt znacząca :)

 
Albergue w Irun - początek Camino del Norte

 Jednym z moich podstawowych błędów była bagatelizacja ukształtowania terenu w początkowym odcinku szlaku. Okazało się, że pagórki liczące sobie po 200-250 m, to nie byle co. Dodatkowo zła pogoda nie ułatwiała ich pokonywania. Na szczęście nie szedłem wtedy sam, co motywowało do zwiększonego wysiłku. 


Joe

Los się do mnie uśmiechnął i w czasie przepływania promem przez San Juan na 20 minut zaświeciło słońce. Oto efekty tej nagłej zmiany aury:




Razem z Judith (Hiszpania) i Joe (Niemcy), bo tak mieli na imię moi kompani dnia pierwszego, doszedłem aż do San Sebastian. Niestety już wtedy objawiła się najgorsza cecha mojego wyjazdu, czyli dzienna norma, którą musiałem wykonać, aby znaleźć się w Santiago 10 lipca. Dla nich 25km to była wystarczająca odległość jak na pierwszy dzień, ja musiałem iść dalej...

Judith, Joe i ja na tle San Sebastian

Jakby to było mało przygód tego dnia, to gdy odpoczywaliśmy na plaży podszedł do nas facet z aparatem i zapytał, czy może nam zrobić zdjęcie. Oczywiście zgodziliśmy się. Okazało się, że Argyrios (fotograf) amatorsko zajmuje się fotografowaniem ludzi i krótkim opisywaniem ich historii. Naszą też postanowił dodać do Swojej kolekcji.


W linku poniżej znajdziecie nasz krótki wywiad :D


W czasie mojej podróży po Hiszpanii, spotkałem tylko trzy Polki i dwóch Polaków. Alicję i Dawida już na pierwszym noclegu, Damiana po tygodniu oraz Anię i Asię pod koniec Camino del Norte.

Poprzedni dzień                                                                                  Następny dzień


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze pod postami nie wyświetlą się od razu. Dzięki temu zostanę powiadomiony, że post został skomentowany. Po moim przeczytaniu, komentarz w niezmienionej formie trafi na stronę.