Dzień czwarty to powrót do punktu początkowego, czyli Bilbao. Po przejściu 140km ponownie odwiedziłem największe miasto kraju basków. Region ten słynie z jednych z najsilniej działających ruchów niepodległościowych w Europie. Co można zauważyć w wielu miejscach.
Specyfika moich podróży zakłada, że skupiam się bardziej na drodze, aniżeli na mijanych miejscach i miastach. W przypadku Bilbao było inaczej. Żeby przedostać się przez ścisłe centrum potrzebowałem dwóch godzin, a była to okolica południa, więc temperatura też nie rozpieszczała ~40 stopni :)
Tak długie przejście zmusiło do pewnego zwiedzania miasta.
Panorama miasta przed wejściem
Widok z drugiej strony
W czasie upałów ratowały mnie takie oto krany z wodą pitną. Jak dużo innych rzeczy na Camino tutaj też zawarto symbol szlaku, muszlę Św. Jakuba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze pod postami nie wyświetlą się od razu. Dzięki temu zostanę powiadomiony, że post został skomentowany. Po moim przeczytaniu, komentarz w niezmienionej formie trafi na stronę.