Wisła G-G - Dzień 3-4

15 lipca 2015r.

Ten dzień zaczynamy od przepłynięcia przez przez kolejną śluzę - Borek Szlachecki. Następnie, przez stopień wodny Kościuszko, wpływamy do naszego rodzimego Krakowa. Miejsce, które zna się od dziecka wygląda zupełnie inaczej z perspektywy kajaka, inne rzeczy przykuwają uwagę, co innego jest na pierwszym planie.


Niemiłym dodatkiem do "zwiedzania" Krakowa była krótka, kilkunastominutowa ulewa, dzięki której mogliśmy założyć nasze hobbickie płaszcze przeciwdeszczowe :)

Po przepłynięciu przez miasto rozbiliśmy się w znanym nam już miejscu w okolicy Yacht klubu.


16 lipca 2015r.

Od momentu połączenia się Wisły z Przemszą do jej przepływu przez stopień wodny Przewóz rzeka wygląda jak bardzo długie jezioro. Głęboka woda, bez żadnych piaszczystych łach, około metrowy brzeg, do którego nie da się przybić, brak urozmaicenia linii brzegowej. Generalnie NUDA!

Na szczęście to się zmieniło :) Zaraz po "śluzowaniu" przez Przewóz mieliśmy okazję podziwiać prawdziwą rzekę przez następne 800km.

Czym różniło się to śluzowanie od poprzednich i następnych? To odbywało się na naszych nogach, ponieważ poziom wody za śluzą już od kilku lat nie pozwala na przepłynięcie przez nią. Nasz ważący kilkadziesiąt kilogramów kajak musieliśmy nieść przez kilkaset metrów. Nie należało to do najłatwiejszych zadań, bo nieprzyzwyczajone do wiosłowania ręce już dawały o sobie znać. Z pomocą obsługi tamy, udało się.



Tak jak wcześniej pisałem nie mogliśmy narzekać na monotonię, a to był pierwszy dzień "nowej" Wisły.

Pagórki, które przypominają hobbicką wioskę:


Próbowaliśmy też wypchnąć barkę, która utknęła na mieliźnie:



Aż wreszcie rozbiliśmy obóz na maciupeńkiej plaży, było to najmniejsze miejsce noclegowe na tej wyprawie. 



Poprzedni dzień                                                                         Następny dzień

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze pod postami nie wyświetlą się od razu. Dzięki temu zostanę powiadomiony, że post został skomentowany. Po moim przeczytaniu, komentarz w niezmienionej formie trafi na stronę.