13 lipca 2015r.
Po przywiezieniu kajaka wraz ze wszystkimi bagażami, zwodowaliśmy go zaraz za zaporą na Wiśle w Goczałkowicach - Zdrój.
W następstwie burz, które przechodziły przez cały kraj tydzień wcześniej początkowe kilka kilometrów Wisły wyglądało tak:
Na całej szerokości rzeki znajdowały się powalone drzewa, konary wystające pod dziwnymi kątami oraz kamienie, które wcale nie ułatwiały swobodnego manewrowania.
Dzień pierwszy zakończyliśmy po niespełna 30 km odcinku Wisły. Udało nam się nie wywrócić kajaka, ani zbytnio zamoczyć. Następnego dnia dowiedzieliśmy się, że nie wszyscy mieli, aż tyle szczęścia...
Więcej ujęć z samego początku naszego spływu znajduje się w filmie pod tym linkiem:
Relacja ze spływu - Wisła G-G:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze pod postami nie wyświetlą się od razu. Dzięki temu zostanę powiadomiony, że post został skomentowany. Po moim przeczytaniu, komentarz w niezmienionej formie trafi na stronę.